niedziela, 22 kwietnia 2018

(Nie)Tylko dla singielek - Przestań się porównywać

Witajcie Księżniczki,

z pewnych przyczyn, o których napiszę za tydzień, w tym miesiącu zmieniłam kolejność tematów.

Ponadto chciałam jeszcze na moment wrócić do posta z zeszłej niedzieli. Na tym blogu pojawiły się dwa wpisy odnośnie lektury Pisma Świętego. Pierwszy na początku września (pierwszy post po "Intro"). Jest bardziej szczegółowy niż ten ostatni więc można tam zajrzeć, żeby znaleźć ciekawe linki do różnych stron związanych z Pismem Świętym. Zachęcam.

Wracając do dzisiejszego tematu...
Nie znam dziewczyny, kobiety, która będąc panną i pragnąc męża, nie zerka z zazdrością na inne kobiety, które już założyły rodziny. Choćby była bardzo pewna siebie, najpiękniejsza, choćby czuła się kochana przez Boga i przez inne osoby, ma swoje chwile słabości.

Życzymy naszym przyjaciółkom i koleżankom dużo szczęścia na nowej drodze życia, gratulujemy im narodzin potomstwa, ale w myślach pojawiają się pytania: kiedy w końcu przyjdzie moja kolej? Jak długo jeszcze muszę czekać? Czego mi brakuje, że ciągle nie mogę znaleźć tego jedynego? Czy zdążę mieć swoje dzieci? W przypływie większej słabości może nawet zastanawiamy się, w czym tamte są lepsze od nas, że im się udało, a nam ciągle jeszcze nie.

Co zrobić w takich sytuacjach? Uciekać! Nie od tych koleżanek, oczywiście. Uciekać od porównań. Wszystkie te momenty oddać Bogu. On nas rozumie, On wie, że jest nam ciężko i smutno, ale nie wyjaśni nam od razu, na poczekaniu, dlaczego to jeszcze nie jest nasz czas. "Jeżeli chcę, aby pozostał aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za mną!" /J 21, 22/ Tak odpowiada Jezus Piotrowi, kiedy ten pyta Go, co będzie z innym uczniem. Daje mu do zrozumienia, żeby skupił się na swoim życiu, na swoim kroczeniu za Nim, bo jego droga jest inna i jego sprawy będą się inaczej układać.
I znowu pojawia się kwestia zaufania do Boga i pozostawienia Jemu tych spraw. Nie oznacza to jednak, że mamy usiąść i czekać biernie aż ten jedyny zapuka do naszych drzwi. Mamy cały czas być aktywne, działać... No i czasami musimy zawalczyć o swoje, ale kiedy zdobywa się coś po wielkich trudach, to bardziej się o to dba. 

Poza tym walka hartuje ducha i wzmacnia człowieka.Zatem pomyślmy o tym, że kiedy przyjdzie nasza pora, może będziemy już bardziej pewne swego, łagodniejsze, bardziej spokojne, dojrzalsze i związek z tym jedynym będzie pięknym uzupełnieniem siebie nawzajem.

Tymczasem możecie wykorzystać swój wolny czas i robić wszystko to, na co mężatki i matki już nie mogą sobie pozwolić z racji swoich obowiązków.

Pozdrawiam Was, pamiętam w modlitwie
Księżniczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz