sobota, 30 czerwca 2018

Sanatorium doktora Kramera - nowa powieść Katarzyny Targosz


Czekałam na tą powieść, kiedy tylko usłyszałam, że pani Targosz wydaje nową książkę. Dlaczego? Bo wiedziałam, że znów będzie o Bogu, o Jego Miłości, o przebaczeniu, o zaufaniu, o Miłosierdziu.
Właściwie na tym mogłabym tę recenzję zakończyć :).

W poprzedniej książce "Szlak Kingi" poruszaliśmy się po Pieninach (recenzja tutaj), tym razem akcja rozgrywa się w okolicach Wadowic i Beskidu Małego. Kolejne miejsca, które proszą się o odwiedzenie podczas urlopu i pokazują, że Polska obfituje w piękne zakątki. Sama w te okolice jeżdżę z rodziną od dziecka. Na blogu autorki (matka na szczycie) można nawet zobaczyć zdjęcia budynków, które stały się inspiracją do osadzenia w nich akcji powieści.
Siostra Krescencja, doświadczona zakonnica, przybywa do sanatorium dla osób umysłowo chorych, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście, jak mówią, straszą w nim duchy. Pełna Chrystusowej mocy staje do "walki" nie tylko z nocnymi strachami, ale także z lękami i słabościami mieszkańców budynku oraz sąsiadów.
Okazuje się, że nawet osoba żyjąca tak blisko Boga, też potrzebuje cudów, które umocnią jej wiarę. Pan Bóg kolejny raz pokazuje, że Jego plan jest najlepszy i wcale nie musi być zgodny z czyimiś oczekiwaniami, a jako swoje "narzędzie" pracy sam sobie wybiera osoby i uzdalnia powołanych.

Jeśli szukacie lekkiej lektury na wakacje z nutą kryminału, ale również z głębszą treścią to polecam "Sanatorium".

niedziela, 24 czerwca 2018

Podsumowanie roku i wakacyjna przerwa

Witajcie, Księżniczki

dotarłyśmy do ostatniej niedzieli czerwca i zarazem pierwszej niedzieli wakacji. Czas na krótkie podsumowanie tych dziesięciu miesięcy. Zaczynałyśmy od postawienia sobie jakiegoś celu, zadania do zrealizowania. Mam nadzieję, że tym z Was, które podjęły to wyzwanie, udało się je skończyć.
Ja przyznam, że udało mi się połowicznie, ale i tak zadowolona jestem z tego, co osiągnęłam. Nauczyłam się mnóstwa nowych rzeczy, w tym takich, o których we wrześniu nawet nie myślałam, że będę miała z nimi do czynienia. 

Podsumowując ten rok zadajmy sobie pytania:
1. Gdybyś miała podsumować mijający rok trzema słowami, jakich użyjesz?
2. Jaki jest Twój największy sukces?
3. Czego się nauczyłaś?
4. Co zostawiasz za sobą?
5. Za co najbardziej chciałabyś podziękować?
6. Czy zbliżyłaś się bardziej do Boga i odnowiłaś swoją relację z Nim?


Lipiec i sierpień będą miesiącami przerwy od pisania. Każdy potrzebuje trochę wytchnienia, żeby nie popaść w rutynę i poszukać nowych inspiracji. Być może okazyjnie pojawi się jakiś wpis. 
Cały czas pracujemy też nad tematem i modlimy się o rozeznanie co do spotkań na żywo.

Jesteśmy w kontakcie :D

I jeszcze taka myśl na wakacje:
"Niech moja miłość przepływa przez ciebie wartkim strumieniem, zmywając strach i zwątpienia. Chcąc okazać Mi zaufanie, musisz uwzględniać Mnie, obmyślając drogę wyjścia z tej czy innej sytuacji. Ponieważ obiecałem ci swą nieustanną Obecność, możesz mieć pewność, że NIGDY NIE STAWIASZ NICZEMU CZOŁA W POJEDYNKĘ. Moje dzieci wychowują się na prawdzie o tym, że jestem stale przy nich, lecz mimo wszystko błądzą jak we mgle, nieświadome Mojej kochającej Obecności. Jakże Mnie to zasmuca!
Gdy wędrujesz ze Mną przez swoje dni i zdajesz się na Mnie z ufnością, koisz Moje obolałe serce. Ilekroć twoje myśli zaczynają błądzić, łagodnie skieruj je w Moją stronę. Tym, na czym Mi najbardziej zależy podczas naszej wspólnej wędrówki, jest WYTRWAŁOŚĆ, NIE DOSKONAŁOŚĆ." /S. Young, Jezus mówi do ciebie, wyd. Esprit/

Pozdrawiam, życzę wspaniałego wypoczynku podczas wakacji, urlopów.
Pamiętam w modlitwie.
Księżniczka

niedziela, 17 czerwca 2018

(Nie)tylko dla singielek - "Mężczyźni, których powinnaś unikać jak ognia" - wg J. i C. Evert'ów

Witajcie Księżniczki,

w ostatnim poście z tego cyklu obiecałam, że napiszę o typach mężczyzn do unikania, jacy wymienieni zostali we wspominanej przeze mnie książce Jak znaleźć tego jedynego i samej się nie zgubić. 21 sekretów dla kobiet Jasona i Crystaliny Evert, wyd. św. Wojciech. Przechodzę od razu do rzeczy. Oczywiście, ja tutaj opiszę ich w wielkim skrócie. Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów to musicie zajrzeć do książki.

1. Ciepło - Zimniak
Mężczyzna niezdecydowany, tzw. "zawsze czyjś przyszły były". Podoba mu się dziewczyna, ale nie może rozstać się z poprzednią. Ciągle każe na siebie czekać. Nie wchodzi w składanie jasnych deklaracji i pozostawia kobietę w zawieszeniu. I dobrze mu w tym stanie. Jest niedojrzały i niezdecydowany. Przy próbie zerwania relacji prawdopodobnie uderzy w sentymentalne tony, żeby utrzymać kobietę przy sobie, ale kiedy ona mu ulegnie, on znów przestanie się nią interesować. Nie ma po co czekać na niego w nieskończoność lepiej zdecydowanie zerwać relację i szukać innego mężczyzny.

2. Trudne Dziecko (znany również jako Nietentego)
Najczęściej pochodzi z patologicznej rodziny i ma na swoim koncie kłopoty z prawem, uzależnienia, problemy w pracy. Związanie się z takim mężczyzną to życie marzeniami, że w końcu kiedyś się zmieni, zerwie ze starymi nawykami i stanie się cudownym facetem. Jest to możliwe, ale wiąże się z konkretnymi działaniami z jego strony i szukaniem pomocy u specjalistów. Dopóki traktuje kobietę jak terapeutę i manipuluje nią, żeby czuła się za niego odpowiedzialna dopóty nic z takiego związku nie będzie.

3. Chodzący Hormon
Będzie manipulował dziewczyną, żeby oddała mu się. Jeśli jest niepewna siebie, jeśli szuka miłości na siłę i boi się zerwania, to prędzej czy później mu ulegnie. Zresztą tego typu mężczyźni najczęściej właśnie takich kobiet szukają. Dopiero w momencie, kiedy poczują, że pora się ustatkować zaczną szukać kobiety, która będzie poważną kandydatką na żonę. Kobiety po przejściach z takim mężczyzną będą się czuły niedowartościowane i będą szukały w sobie winy za rozpad takiej relacji.
Ten typ jest też często uzależniony od pornografii. Tkwi w mentalności używania, a nie kochania.

4. Piękny Lolo Zabójca
Ma wiele wspólnego z poprzednim typem, przy czym jest bardzo inteligentny. Także będzie skłaniać kobietę do współżycia, ale poprzez to, że da jej do zrozumienia, że brak seksu nie jest dla niego problemem. Będzie ją przekonywać, że podjęcie decyzji o współżyciu to tylko i wyłącznie jej wybór krok po kroku łamiąc jej opór. Jeśli kobieta poczuje, że zaczyna się łamać to Piękny Lolo na pewno to wykorzysta. Nie będzie próbował dążyć do zachowania czystości.

5. Kontroler
Jeśli zaczyna sprawdzać każde Twoje wyjście, wyznacza Ci normy zachowania, oskarża o flirtowanie, niewierność, staje się agresywny, zaniża Twoją samoocenę to po prostu uciekaj. Jeśli intuicja zaczyna Ci podpowiadać, że w Twoim związku zaczynają się takie zachowania ze strony mężczyzny, zacznij zapisywać takie incydenty, stwórz dystans między wami i zobacz z tej odległości co się dzieje. Jeśli intuicja Cię nie zawiodła, uciekaj!!

6. Starszy-Mądrzejszy
Tutaj informacja dla młodych dziewcząt. Nie szukajcie w swoich chłopakach ojców. Poza tym ten typ łatwo manipuluje młodą, niepewną dziewczyną. Łatwo mu wciągnąć ją w nałogi, we współżycie. Dojrzały mężczyzna nie umawia się z niedojrzałą dziewczyną o wiele lat młodszą.

7. Chamidło
Jest wulgarny, znieważa kobietę, stosuje przemoc słowną, pozwala sobie na sprośne teksty, żarty. Do kwestii związanych z seksualnością nie odnosi się z szacunkiem. Jeśli kobiecie zależy na szacunku do samej siebie, powinna zerwać z takim typem.

8. Zdradziecki Wyciskacz Łez
Ma problemy z dochowaniem wierności, ale wina nigdy nie leży po jego stronie. Bo tamta po prostu zaczęła go całować, bo był pijany, bo coś tam zaiskrzyło... Potem przychodzi i przeprasza, tłumaczy, że tamto nic nie znaczyło. Poza tym jest to też typ, który będąc w związku potrafi flirtować z każdą kobietą. Takiemu mężczyźnie nie da się zaufać.

9. Duchowy Karzeł
Jeśli zależy Ci na tym, żeby Twój mężczyzna oprócz tego, że ma wiele cudownych cech, był także w bliskiej relacji z Bogiem, to nie wiąż się z tym typem. Jeśli podkopuje Twoją wiarę w Boga, ale nie szuka sam odpowiedzi na dręczące go wątpliwości, jeśli odciąga Cię od Boga to zastanów się, czy to facet dla Ciebie.


10. Pan "Jestem-Za-Bardzo-Nieśmiały-Żeby-Poznać-Dziewczynę-W-Realu-Więc-Szukam-Jej-W-Internecie"

Jeśli nie wychodzi poza Internet, ciągle odkłada spotkanie w realu, to raczej nic z tego nie wyjdzie.

Drogie Księżniczki, zachowując godność i szacunek, nie pozwolimy się zranić takim typom. Poza tym nasza postawa raczej przyciągać będzie mężczyzn, którzy będą dżentelmenami. Większość z nas zapewne już wie, czego pragnie jej serce, ale może wśród Waszych koleżanek są dziewczyny, które mają wiele problemów ze swoją emocjonalnością i pewnością. Rozmawiajcie z nimi, pokazujcie im, że zasługują na prawdziwą miłość i szacunek. Pokażcie im, że one też są Księżniczkami.

Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie
Księżniczka


niedziela, 10 czerwca 2018

Być kobietą pewną siebie_cz. V

Drogie Księżniczki,

zastanawiałam się o czym ma być dzisiejszy post i stwierdziłam, że będzie o asekuracji.

Każda z nas w swoim życiu dostawała mnóstwo zaproszeń na różne wydarzenia. Bywały wśród nich takie, które zawierały treść "z osobą towarzyszącą". Jeśli mamy męża, narzeczonego, chłopaka no to problem rozwiązany, jeśli nie mamy to możemy zabrać przyjaciela czy kolegę. Ale bywa tak, że ci, których widziałybyśmy w tej roli są zajęci (w ten czy inny sposób), a pozostali... cóż, nie czujemy się w ich towarzystwie na tyle dobrze, żeby spędzić z nimi więcej czasu niż to konieczne.

Inna sytuacja, szukamy chętnej koleżanki, przyjaciółki, żeby z nami gdzieś wyszła. Albo po prostu drugiej, znanej nam osoby. Bo we dwie/dwoje raźniej, bo będzie się do kogo odezwać... wiadomo.

Kilka lat temu mój dobry kolega, kiedy rozmawialiśmy na podobny temat, powiedział mi, że on często lubi iść w nowe miejsca sam. Kiedy idzie z drugą osobą, to ma właśnie taką asekurację. To znaczy, że nie musi przejmować się jakoś innymi osobami, bo obok niego jest ktoś, kto go zna i nie będzie czuł się ani samotnie ani niepewnie. Natomiast kiedy idzie sam, to automatycznie musi nastawić się na to, że będzie musiał porozmawiać z obcymi osobami, może do nich zagadać, może wywrzeć na nich odpowiednie wrażenie. Będzie musiał się otworzyć na nowe znajomości, ale dzięki temu nawiąże nowe kontakty. Nie będzie miał zasłony w postaci drugiej osoby. 

Zapamiętałam te słowa i muszę przyznać, że wielokrotnie, kiedy miałam obawy przed wejściem gdzieś w towarzystwo samotnie, to wówczas przypominałam sobie o nich. W ten sposób poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi, z którymi, będąc w towarzystwie kogoś znajomego, pewnie nawet nie nawiązałabym rozmowy. Co więcej, nawet kiedy jestem w większym gronie znajomych, a mam okazję do poznawania nowych ludzi, staram się to robić. Nie trzymam się "moich" tak kurczowo. Wymaga to ode mnie odrobiny odwagi, dystansu do siebie i swoich słabości, ale ci "obcy" okazują się najczęściej uroczymi ludźmi, w których towarzystwie można poczuć się swobodnie i miło spędzić czas.

No i czego mamy się bać, skoro nasz Ojciec Niebieski towarzyszy nam przez cały czas a wraz z Nim moc Ducha Świętego? 


Oczywiście, my kobiety, nie powinnyśmy mieć takiej śmiałości i swobody, na jaką mogą sobie pozwolić mężczyźni. Nie w każde miejsce i towarzystwo wypada nam się "wciskać". Zresztą mężczyznom też nie. Ale zachowując naszą godność i pełnię kobiecej wrażliwości i empatii bądźmy otwarte na ludzi, którzy nas otaczają.

Pozdrawiam Was serdecznie i pamiętam w modlitwie
Księżniczka

niedziela, 3 czerwca 2018

Do celu - krok 8 - Kilka słów o modlitwie - świadectwo

Drogie Księżniczki,

witajcie po dwutygodniowej przerwie. W zeszły weekend nie miałam czasu na pisanie ponieważ miałam zaszczyt uczestniczyć w Mszy Prymicyjnej, a po niej w uroczystym przyjęciu. To był piękny czas i duchowe przeżycie.

Dzisiaj wracam do Was z kolejnym krokiem na naszej drodze. Tym razem tematem będzie modlitwa. Wiem, że czasami ten temat powoduje wyrzuty sumienia, że poświęcamy mało czasu Bogu, albo że może taka forma, którą wybieramy nie jest wystarczająca. Nie czuję się kompetentna, żeby w tym zakresie udzielać rad, ale poprosiłam o pomoc osobę, która w tej kwestii może powiedzieć coś więcej. W zamian otrzymałam jej osobiste świadectwo. Specjalnie dla nas, Księżniczek. 


"+++
Ave Maria


Kilka słów o modlitwie

Nie wyobrażam sobie życia bez Jezusa. On nadaje sens mojemu życiu i wszystkiemu, co robię. Bez Niego nie wiedziałbym kim jestem i po co żyję. Jestem szczęśliwy w mojej bliskości z Jezusem. Za każdym razem, kiedy od Niego odchodzę: kiedy zaniedbuję modlitwę, albo staje się ona „mechaniczna”, szybko odczuwam jakiś dziwny niepokój. Zaczynam mi „czegoś” brakować, choć na początku zwykle jeszcze nie jestem świadomy czego. Jest mi po prostu źle.

I wtedy znów wracam do Niego bardziej. Staram się o więcej ciszy i samotności, abym zobaczył co jest w moim sercu, abym usłyszał moje pragnienia i tęsknoty. To dla mnie bardzo ważne. I mówię Mu wszystko - tak po prostu wylewam przed Nim moje serce, najpierw w osobistej modlitwie, a potem w konfesjonale. W takich chwilach poświęcam też więcej czasu na czytanie Pisma Świętego. Słucham tego, co mówi do mnie Pan… I tak jest ciągle. Wciąż wracam do Jezusa, aby być bliżej, aby być z Nim bardziej. Nie umiem i nie chcę żyć bez Niego.

Jestem przekonany, że nie ma w życiu nic ważniejszego od modlitwy. Bo nie ma nic ważniejszego od relacji z Jezusem, od bliskiej z Nim więzi. To jest moje doświadczenie, ale to jest potrzeba i pragnienie serca każdego człowieka, bez wyjątku. I jeśli tego brakuje, to człowiek nie może być w pełni sobą, nie może być w pełni szczęśliwy. A zażyła więź i relacja z Jezusem buduje się i wyraża właśnie w modlitwie i przez modlitwę.

Każdy z nas jest inny i z każdą osobą Pan pragnie mieć szczególną, wyjątkową i niepowtarzalną relację. Dlatego nie trzeba „na siłę” próbować modlić się jak inni, ale trzeba szukać własnej drogi, którą Duch Święty mnie prowadzi. Trzeba próbować, badać i rozpoznawać, która z modlitw jest najdroższa mojemu sercu, która najbardziej mi pomaga jednoczyć się z Jezusem, jaka modlitwa mnie prawdziwie przemienia: napełnia pokojem, prowadzi do kochania innych w konkretnych czynach codziennego życia.

Ważne jednak, aby nie pozostać tylko na przestrzeni subiektywnych odczuć i emocji. Koniecznie trzeba pić z czystych i sprawdzonych źródeł łaski. Chodzi tu przede wszystkim o sakramenty. Ale żeby owocnie i z wiarą czerpać z tych źródeł, żeby prawdziwie spotykać w nich Pana, trzeba także karmić się słowem Bożym, czytać dzieła świętych, adorować Jezusa w Najświętszym Sakramencie, modlić się na różańcu, rozważać Mękę Jezusa… To są pewne środki. Pij z tych źródeł na miarę swoich możliwości. Ale pamiętaj, że nie one są celem i nie trzeba, aby było wszystko i zawsze. Celem jest Miłość. Idzie o to, abyśmy spotykali Jezusa, doświadczali Jego Miłości i sami byli przemieniani w Jezusa - Miłość.

Jeszcze jedno słowo - wierność. Ona jest kluczem. Trzeba mieć wyznaczony czas dla Pana i być mu wiernym niezależnie od nastroju, wielości innych zajęć, czy jakichkolwiek innych powodów. Czasem może i trzeba będzie skrócić jakąś modlitwę, ale nigdy z niej nie rezygnuj. Bo jeśli dziś zrezygnujesz z modlitwy z ważnego powodu, to jutro zrezygnujesz z niej z byle jakiego powodu, a potem łatwo porzucić ją nawet nie zastanawiając się, czy jest jakiś powód."


Pozdrawiam Was i pamiętam w modlitwie
Księżniczka