Nowy Rok przynosi nowe pomysły. W drugi weekend miesiąca z reguły pojawiały się tutaj jakieś posty z zakresu tematyki "praktyczno-poradniczej" jednak ostatni czas nasunął mi pewną ideę.
Każdej z nas często i w różnych sytuacjach brakuje pewności siebie. Powodów takiego stanu jest wiele. Jednym z nich może być zaburzona relacja z ojcem, przez co już od dziecka możemy czuć się niedoceniane, odrzucone. W efekcie skutkuje to tym, że także w dorosłym życiu ciągle będziemy robić wiele rzeczy tylko po to, żeby przypodobać się innym. Będzie się nam wydawało, że dzięki temu inni nas pokochają, zaakceptują, docenią. A przecież tak naprawdę powinno się nas kochać już za sam fakt naszego istnienia.
Dzisiaj znalazłam uderzający cytat:
"To rzadki przypadek, żeby doceniono kogoś za to, że po prostu jest, a nie za to, co potrafi lub co inni mogą zyskać dzięki niemu. Do jakiego więc dochodzimy wniosku? Często uważamy, że w naszym sercu nie ma niczego, co warto byłoby poznać. Kimkolwiek lub czymkolwiek jest tajemnica naszego "ja", jesteśmy w stanie ją zgłębić." Eldregde, Curtis The Sacred RomanceCzy możemy zrobić coś, żeby zyskać prawdziwą pewność siebie? Taką płynącą z wiary, z dumy (nie mylić z pychą i zarozumialstwem), że jesteśmy córkami Króla? W jaki sposób mamy docenić same siebie i zaakceptować takimi, jakie jesteśmy?
Odpowiedzi na tego typu pytania, będę starała się udzielić w kolejnych postach. Oczywiście, nie będą to tylko teorie wyssane z palca. Pomoże mi w tym, między innymi, książka Renee Swope Kobieta pewna siebie. Jak przestać w siebie wątpić i zacząć żyć? Edycja Świętego Pawła 2015
Jeżeli czujecie, że jest to temat dla Was, zapraszam do lektury zarówno książki, jak i bloga.
Pierwsza część już jutro!
Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie
Księżniczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz